środa, 27 lipca 2016

04. Znowu czeka nas rozłąka

"Jesteśmy sobie poświęceni, nierozłącznie powiązani
Jak stawić czoła światu rozłączeni?
Kocham cię, tylko ciebie"


Muzyka:
Tini, Jorge - Yo Te Amo A Ti


Budzą cię promienie słońca wpadające do pokoju przez okno. Otwierasz powoli oczy. Widzisz znajomo wyglądający pokój hotelowy, tak często w nich przebywasz, że znasz ich wygląd już na pamięć. Tym razem jednak czujesz, że coś jest nie tak. Orientujesz się, że leżysz pod białą pościelą zupełnie naga, czujesz też ciepło innego ciała obok siebie. Odwracasz głowę w bok i dostrzegasz śpiącego Griezmanna. Piłkarz śpi obok ciebie również zupełnie nagi. Przyglądasz się jego twarzy ułożonej na poduszce, wygląda tak słodko i uroczo kiedy śpi. Momentalnie jednak przypominasz sobie co działo się poprzedniej nocy i ogarnia cię panika. Podnosisz się z łóżka, zbierasz z podłogi swoje porozrzucane ubrania i próbujesz jak najszybciej je na siebie założyć. Chcesz opuścić pokój zanim Anti się obudzi. Nie możesz uwierzyć, że uległaś namiętności, postąpiłaś tak egoistycznie i zepsułaś w jeden wieczór życie swoje i jego. Jesteś wściekła na samą siebie, przecież Antoine ma rodzinę, córkę którą kocha, partnerkę a ty spowodowałaś, że je zdradził. Wyzywasz się w myślach od najgorszych, jest ci tak wstyd za siebie. Nie wiesz co powinnaś nawet teraz zrobić. Nie możesz iść do Gabriela, nie wiesz czy potrafiłabyś grać przy nim, że o niczym nie wiesz i w ogóle znosić towarzystwo jego i tej wrednej żmii Nene. Tutaj jednak też nie mogłaś zostać, na pewno nie z Antim po tym co się stało. W Paryżu znałaś tylko znajomych twojego męża a oni pewnie zaraz daliby mu znać, że się u nich zatrzymałaś. Potrzebowałaś zniknąć, opuścić to miejsce, żeby nie narobić jeszcze więcej szkód. Jedynym co przychodziło ci do głowy był powrót do Macon, do rodziców, do bliskich. Tam mogłaś czuć się bezpieczna, na spokojnie pozbierać myśli, uczucia i całą siebie do kupy. Twoje życie przecież rozsypało się całkowicie w jeden wieczór. To wszystko co budowałaś przez tyle czasu z Gabrielem okazało się kłamstwem, było dla niego nic nie warte, jeśli potrafił cię zdradzić z twoją siostrą. Rodzice tak namawiali cię do tego ślubu, mówili jakim porządnym facetem jest Gabriel, gdyby tylko wiedzieli, znali wtedy prawdę. Jedyne z czego się cieszyłaś to fakt, że przynajmniej mieliście tylko ślub cywilny i nie będziesz skazana na tego człowieka do końca swoich dni, tylko po rozwodzie będziecie mogli o sobie zapomnieć. Najlepiej wymazałabyś też z pamięci Nene, ale jednak była twoją siostrą i nie było to takie łatwe. Tyle czasu zmarnowałaś na te dwójkę. Jedyna osoba na której ci już teraz zależało leżała właśnie przed tobą na łóżku, śpiąc spokojnie i pewnie nieświadoma tego całego bałaganu jaki się narobił w jedną noc. Patrząc na niego czułaś jak się rozpływasz, jak przywołując obrazy z waszej wspólnej nocy czujesz nieopisane szczęście, nie dało się zaprzeczyć, że darzyłaś Antiego tak mocnym uczuciem, że aż cię to przerażało.  Dotarło do ciebie, że chyba nigdy nie przestałaś go kocha, ani na chwile nie opuściło cię to uczucie, mimo tej rozłąki, tylu lat, to on był twoją największą miłością i właśnie dlatego, dla jego dobra musisz wyjechać. Serce krwawiło ci na samą myśl o tym, ale wiedziałaś, że tak musisz postąpić, tak będzie słusznie. Nie będziesz nikomu niszczyć związków. Ubrałaś się wreszcie do końca i ostatni raz zerknęłaś na łóżku w którym leżał.

*

Wrzucałaś ciuchy do walizki. Zależało ci na czasie, w każdej chwili do waszego wspólnego pokoju mógł wejść Gabriel. Teraz najwyraźniej zajmował się czymś ważnym na terenie hotelu i nie miał przerwy. Ucieszyło cię to bo masz dzięki temu chwile na zabranie rzeczy i jak najszybsze zniknięcie z jego życia. Brałaś tylko to co najpotrzebniejsze. Spojrzałaś na rozłożoną na stoliku biżuterie, dostałaś ją od niego. Nie zamierzałaś brać nic co ci kiedyś podarował, Nene może sobie to wziąć, tobie kosztowności nie są potrzebne, na pewno nie od takiego zdrajcy. Postanawiasz jeszcze na szybko wziąć prysznic, potem od razu zamierzałaś jechać na lotnisko i nie byłoby na to czasu. Idziesz do łazienki i okręcasz wodę. To będzie twoja ostatnia kąpiel w tym przeklętym hotelu, który teraz szczerze znienawidziłaś. Nagle słyszysz pukanie do drzwi łazienki.
- Francine to ty? – rozpoznajesz głos swojej „ukochanej” siostrzyczki.
- Biorę prysznic, nie przeszkadzaj mi – odkrzykujesz przez zamknięte drzwi i idziesz się myć.
Masz wielką nadzieje, że Nene zaraz sobie pójdzie, nie masz ochoty widzieć jej twarzy.
- Dobra, ja chyba idę na hotelowy basen jakbyś mnie szukała, pa – słyszysz jeszcze zza drzwi a potem już szum wody zagłusza wszystko.

*

Antoine biegnie przez hotelowy korytarz i wpada do pokoju, który zajmuje Francine z mężem. Spotyka tam od razu Nene.
- Jest Fran? Mam jej coś ważnego do powiedzenia – piłkarz jest wyraźnie przejęty.
- Bierze prysznic, coś się stało? – pyta zaciekawiona Nene.
- To zaczekam.
- Raczej długo to potrwa – głupi uśmieszek dziewczyny denerwuje Griezmanna.
- Słuchaj zaraz wylatujemy a muszę…
- O gdzie lecicie? - Nene zaczyna kokieteryjnie bawić się włosami.
- Mamy czterodniową przerwę i dopiero następny mecz, więc trener zarządził wylot i odpoczynek w Nicei, żebyśmy się zrelaksowali na plaży. Zaraz jedziemy na lotnisko, więc musze zdążyć porozmawiać z twoją siostrą. Potem nie będę miał kiedy.
- To coś aż tak ważnego? – dopytuje Nene nawet nie ukrywając jak bardzo jest ciekawa o co chodzi.
- Tak, a trener nie pozwala zabrać na wyjazd komórek, żebyśmy jego zdaniem mogli w pełni się odciąć i odpocząć.
Antoine zauważa leżącą na łóżku zapakowana walizkę. Nic nie rozumie.
- Fran gdzieś jedzie? – pyta wskazując na walizkę.
- Nic mi o tym nie wiadomo – Nene tylko wzrusza ramionami.
- Dobra nie ważne,  nie mam już czasu. Przekażesz jej cos? – piłkarz bierze leżąca na stoliku kartkę i długopis i szybko zapisuje tam wiadomość – Proszę, przekaż jej to jak tylko wyjdzie z łazienki. To ważne – podaje dziewczynie kartkę najpierw zginając ją na pół by nie czytała zawartości.  
- Jasne rozumiem.
- Dzięki – rzuca Griezmann i wychodzi.
Gdy tylko sylwetka piłkarza znika z pokoju ciekawska Nene rozkłada kartkę i czyta.

Nie mieliśmy czasu porozmawiać, ale wiec, że zależy mi na tobie Fran. Nie żałuje wczorajszej nocy. Jeśli cokolwiek do mnie czujesz, proszę nie wyjeżdżaj. Zostań w hotelu i zaczekaj jak wrócę z Nicei. Pomogę ci z twoim problemem, tylko proszę nie wyjeżdżaj.
Twój Anti

Po przeczytaniu wiadomości na twarzy Nene pojawia się cwaniacki uśmieszek. Dziewczyna zgniata kartkę i wyrzuca do stojącego obok kosza na śmieci. Zadowolona wychodzi z pokoju.

*

Stoisz z walizką pośrodku paryskiego lotniska wpatrując się w tablice odlotów. Udało ci się wyjść niezauważoną z hotelu, wszyscy byli zajęci reprezentacją, która chyba też się gdzieś wybierała. Tobie było to na rękę, nikt nie zadawał ci dzięki temu niewygodnych pytań i na samego Gabriela też się nie natknęłaś. Teraz stałaś tutaj szukając swojego lotu. Rozmyślasz co powiesz rodzicom, na pewno będą zadawać masę pytań gdy tak nagle staniesz przed ich drzwiami. Nagle na lotnisku słychać krzyki, piski i ogólnie robi się jakieś zamieszkanie. Ludzie biegną w jednym kierunku i co chwile pstrykają zdjęcia. Odwracasz się zdziwiona w kierunku w którym patrzą wszyscy.
- Piłkarze są na lotnisku! Lecą gdzieś, musze mieć zdjęcie - jakaś dziewczyna przebiega obok ciebie krzycząc do telefonu i najwidoczniej z kimś rozmawiając.
Między tłumem ludzi jaki rzucił się na reprezentacje dostrzegasz jego. Idzie za kolegami, elegancko ubrany z uśmiechem ciągnie za sobą walizkę. Wygląda jak młody bóg, wszystkie obecne na lotnisku nastolatki przepychają się w jego kierunku w oczekiwaniu na selfie z nim. Nie spodziewałaś się tutaj jego i całej kadry. Serce zaczyna ci walić z zawrotną prędkością. Nie zamieniłaś z nim słowa od czasu waszego zbliżenia. Teraz gdy planowałaś uciec, on nagle zjawia się w tym samym miejscu. Czujesz jak oczy zaczynają cię piec. Jego widok powoduje u ciebie załamanie. Tak bardzo nie chcesz wyjeżdżać, nie chce go zostawiać. Czekałaś na spotkanie z nim 8 lat, od waszego rozstania myślałaś tylko o tym. Kiedy dostałaś taką okazję od losu musiałaś ją jak zwykle zaprzepaścić. Oddałabyś tak wiele by móc się przy nim budzić codziennie, by móc chociaż przebywać w jego towarzystwie. Teraz znowu czeka was rozłąka, a ty nie wiesz jak zniesiesz ją po raz drugi. To miało być twoje najlepsze lato w życiu, wielki turniej w twoim kraju, czas spędzany z mężem w pięknym hotelu obok narodowej reprezentacji piłkarzy. Skończyło się jak zwykle, tak jak większość rzeczy w twoim życiu nagle i boleśnie. Niespodziewanie gdy tak wpatrujesz się w Antiego, on podnosi wzrok z nad otaczających go fanów i wasze spojrzenia się spotykają. Momentalnie z jego twarzy znika uśmiech, stoi zaskoczony i jakby smutny. Patrzycie na siebie przez chwile, reszta świata dla was nie istnieje. Jesteście tylko wy, wpatrzeni w siebie. Czujesz jak łzy napływają ci do oczu, zaciskasz mocniej powieki nie pozwalając im wypłynąć. Nie tutaj, nie przy wszystkich. Musisz być twarda, dla waszego dobra musisz odejść powtarzasz sobie w głowie. Bierzesz głęboki wdech i wydech a potem odwracasz się napięcie i idziesz w kierunku odprawy samolotowej. Z każdym krokiem bardziej uginają ci się nogi, łzy lecą po twoich policzkach. Walczysz sama ze sobą, żeby się nie odwrócić. Idziesz dalej przed siebie. W głowie masz tylko jedną myśl, że może właśnie widziałaś go po raz ostatni w życiu. Rozrywa ci to serce na kawałki. Musisz się jednak poświęcić, ty będziesz cierpieć, ale on i jego rodzina będą szczęśliwi. Córka będzie miała tate i mamę. Nikt nigdy nie dowie się o tym co się wydarzyło. Przypominasz sobie ostatni raz twarz Antiego, jego cudowny uśmiech, niebieskie oczy w których można zatonąć. Teraz będziesz go mieć już tylko we wspomnieniach. Podajesz swój paszport do kontroli a pracownik kieruje cię dalej. Teraz nie ma już odwrotu. 






________________________________________________________
Nie, to nie koniec. Fran i Anto czeka jeszcze sporo w tej historii do przeżycia. To raczej dopiero początek. 
Zachęcam do klikania w piosenki które linkuje przed rozdziałem i puszczać sobie w tle. Ja zwykle pisząc rozdziały ich słucham. 
Pojawiła się właśnie opcja mojego wyjazdu kilkudniowego do Paryża czym naturalnie jestem zachwycona. Oby to wypaliło a polece jeszcze w sierpniu. Narobię zdjęć, będę czerpać z klimatu miasta to i przeleje to na opowiadanie. 
Tak w ogóle to nie macie pojęcia ile radości sprawia mi pisanie tej historii. To jest coś co uwielbiam <3 


8 komentarzy:

  1. Wcale się nie dziwię, że o uwielbiasz, bo opowiadanie jest boskie *.* Jak ja nie lubię siostry Fran. Jak się pojawia to zawsze jest źle. Ja czułam, że ona nie da tej kartki siostrze. Mam nadzieję, że Fran będzie mimo wszystko szczęśliwa. Czekam na kolejny rozdział, zapraszam do siebie i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. borze
    zabiłabym tę sunię Nene. to przez nią losy Fran i Anto tak się skomplikują. to przez nią nic nie wiedzą... jeny! no udusiłabym gołymi rękoma!
    boję się tego, co tam będzie... serio.
    jeny, życzę Ci tego, zębyś pojechała do Paryża!! i żeby to był bardzo udany wyjazd :)
    dużo weny, buziaki xx

    jestem pierwsza, omfg. pozdrawiam wszystkie czytelniczki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra przegięła z tym listem. Nie wiem co ona knuje, ale już mi się ona nie podoba :(
    Pięknie piszesz. Czekam na więcej i więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko skomplikowało się do granic możliwości w dosłownie ułamku chwili. Biedna Fran. Współczuję jej tak paskudnej siostry, o małżonku nawet nie wspomnę. Jak mogli to robić i spoglądać jej w oczy bez żadnych wyrzutów sumienia? Ugh.. Oczywiście Fran nie zachowała się może lepiej od nich, ale była skrzywdzona i zrozpaczona, potrzebowała kogoś bliskiego swemu sercu. Jej wyrzuty sumienia po nocy z Anto nie dziwią. Najgorzej, że ta paskudna imitacja siostry wszystko jeszcze bardziej utrudniła wyrzuceniem listu. Serce boli jak się czyta o tak smutnej Fran na lotnisku.

    Ściskam i czekam na więcej ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. O chryste nie wiem jak przegapiłam ten rozdział, ale jestem <3
    Tak jak się spodziewałam, to było zbyt spontaniczne, żeby nagle mieli żyć długo i szczęśliwie, oczywiście mam taką nadzieję, ale najwyraźniej jeszcze trochę przeszkód na ich drodze będą mogli pokonać.
    Nene to typowy villain i obawiam się, że to nie jedyny raz kiedy namiesza.
    Kurde, przez nią wyszło tak, że Fran nie chce mieć nic wspólnego z Antim, bo mimo prośby w liście wyjechała.
    Liczę na jej rychły powrót, rozprawienie się z mężulkiem i siostrzyczką oraz odzyskanie piłkarza.
    Jestem też ciekawa jak to będzie z jego partnerką i córeczką.
    Rozdział genialny, tylko szkoda, że troszeczkę krótszy niż zwykle.
    Udanej zabawy w Paryżu i potoku weny <3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nene to **** – brakuje słów, by ją w pełni określić, ale to na pewno typowy czarny charakter opowiadania. Poza tym cała akcja w tym rozdziale podobała mi się. Znaczy się podobało mi się, jak to opisałaś i ogólnie rozegrałaś. I znów się mijają, ale wiem, że to nie będzie koniec.
    I mam nadzieję, że Nene pożałuje wszystkiego, co kiedykolwiek zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Usunęła mi się połówka komentarza i jestrm wkurzona XD ale w sumie nie tak bardzo jak na Nene - po jakiego wuja się w to wtrąca? Owinela sobie Gabriela wokół palca i chce zdobyć jeszcze Anto? O nie, zaraz jej wybije ten pomysł z pustej główki!
    A Fran... Nie jestem fanką tego jej pomysłu z ucieczką. Griezmann i tak cię znajdzie i dopadnie! A wy żeście mogli to najpierw obgadać. Fran za wiele do siebie bierze!
    Nawet nie wiesz, jak zazdroszczę Ci tego wyjazdu do Paryża! Mam nadzieję, że tam znajdziesz inspiracje na dalszą część tej historii.
    Przepraszam że ten komentarz jest tak... Beznadziejny, mówiąc delikatnie, ale jestem zdana tylko na telefon.
    Dobrze wiesz ze jestem największą fanka tego bloga i z zapartym tchem czekam na to co będzie dalej.

    Pozdrawiam 😘 💕

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy oskarżają Nene o sytuację z listem, a ja wiedziałam że tak postąpi i wściekłam się na lekkonyślnego Antiego! No ludzie! Obcej babie wszystko mówi że wyjeżdżają i że bla bla bla i tejże obcej babie ufa że daje jej listjej do Fran... i teraz to on będzie cierpiał bo myśli że Fran nie zależy... biedna dziewczyna... a biorąc wszystko w kupę: rozdział genialny!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy